Ziemniaki same w sobie są produktem niskokalorycznym. Zawierają około 80 kcal/100g, czyli 5 małych ziemniaków to zaledwie około 150kcal. Ziemniaki posiadają jednak wysoki indeks glikemiczny, ale dzięki temu, że zawierają także dużo błonnika to ich opróżnienie z żołądka jest opóźnione. Ziemniaki są świetnym źródłem skrobi opornej i tym samym stanowią doskonałą pożywkę dla rozwoju naszych bakterii jelitowych. Chronią także przed chorobami jelita grubego. Skrobia ziemniaczana jest substancją powlekającą, dlatego jest często polecana przy schorzeniach układu pokarmowego.

Oczywiście najważniejsza jest postać zjedzonych ziemniaków. Najzdrowsze są te przygotowane na parze albo w mundurkach. Dzięki takiemu sporządzeniu zachowujemy najwięcej wartości odżywczych, a jest ich niemało. Ziemniaki są jednym z najlepszych źródeł potasu, ponieważ 100g dostarcza aż 350mg tego pierwiastka. Jest to szczególnie ważne, by zapobiegać chorobom nerek, układu krążenia czy układu nerwowego. Zawierają także witaminy z grupy B, A, C, E, K i minerały takie jak magnez, wapń, żelazo, fosfor i cynk.

 

Jakie ziemniaki tuczą?

Oczywiście te źle połączone, czyli polane sosami, smażone w oleju, odsmażane na patelni czy w postaci chipsów. Jeżeli chcemy wyregulować metabolizm powinniśmy jeść raczej ziemniaki na parze lub w mundurkach. Jeżeli już chcemy ugotować je w wodzie bez skórki, najlepiej zalać je niewielką ilością wrzątku i posolić dopiero pod koniec gotowania. Dobrze jest też wypić wodę z ziemniaków, ponieważ to do niej wygotowuje się część witamin i minerałów. Oczywiście można je okrasić niewielką ilością masła. Połączenie skrobi z tłuszczem sprawia, że produkt często pozostaje dłużej w żołądku. Nie jest to konieczne, gdyż podobną rolę spełnia tu błonnik. Jednak jeśli chcemy, żeby wchłonęły nam się witaminy rozpuszczalne w tłuszczach to dobrze jest dodać niewielki dodatek masła czy np. chłodne ziemniaki polać olejem lnianym lub konopnym.

Bardzo często u wielu osób zdarza się, że po zjedzeniu ziemniaków, mięsa i surówki po godzinie następuje nagły spadek energii, odczuwa się senność i nie mamy siły się ruszyć. Wtedy chętnie sięga się po słodycze takie jak kawałek ciasta. Takie zachowanie może oznaczać, że połączenie skrobi z mięsem jest dla nas ciężkostrawne i może nastąpić w naszym organizmie szybki wyrzut insuliny, w konsekwencji czego dojdzie do chwilowej hipoglikemii.

Jak uniknąć takie sytuacji? Możemy zjeść ziemniaki jako osobne danie, same, ewentualnie z jakimś warzywami, a mięsko zjeść w następnym posiłku razem z warzywami. Niektórzy z dobrym rezultatem stosują także inną metodę: spożywają najpierw ziemniaki z surówką, a na końcu zjadają mięso. Jak się okazuje ma to swoje uzasadnienie, ponieważ nasz żołądek specjalnie nie miesza pokarmu, ale trawi po kolei to, co do niego "wrzucamy".

Jeśli nie ktoś nie jest nadal przekonany, by jeść ziemniaki i boi się, że po nich utyje to nadmienię, że znam wiele osób, które ziemniaki spożywają w dużych ilościach i chudną. Jedząc 3-4 posiłki dziennie z gotowanych ziemniaków nawet z dodatkiem masła czy śmietany wiele osób zrzuca nawet 4 kg w ciągu dwóch tygodni. Jest wielu zwolenników diety ziemniaczanej i niejednej osobie pomogła ona przy wielu schorzeniach, o czym można poczytać w internecie poprzez wpisanie hasła "dieta ziemniaczana".

Oczywiście jedzmy wszystko, tylko w odpowiedniej formie i w odpowiednich ilościach. Jedzenie ich pod postacią sałatek, zup, same czy z dodatkiem mięsa lub ryby i odpowiednio przyrządzone na pewno nikogo nie utuczą. U wielu osób ziemniaki sprawdzą się lepiej w procesie odchudzania niż zboża, które mają wyższą kaloryczność i zawierają kwas fitynowy, który w nadmiarze wiąże minerały w naszym organizmie. Zboża zawierają także lektyny, które mogą powodować różnego rodzaju stany zapalne w organizmie i tym samym opóźnić procesy odchudzania, całkowicie je zahamować a nawet spowodować przybieranie na wadze. Dlatego zacznie lepiej jeść ziemniaki.