Być może niektóre osoby zastanawiają się, czy urządzenie o nazwie zapper może pomóc w leczeniu przeziębienia, zwłaszcza teraz w okresie jesiennym, kiedy mamy wzmożoną zachorowalność. Do tego straszą nas koronawirusem i człowiek szuka różnych alternatywnych rozwiązań. Zatem czy zapper pomoże?

 

Zacznijmy od tego, czym jest zapper, bo może nie każdy czytający ten artykuł wie. Otóż zapper to niewielkie urządzenie elektryczne, posiadające elektrody do trzymania w dłoniach, służące do niszczenia wszelkich patogenów za pomocą delikatnego prądu generowanego z baterii i odpowiednio dobranej częstotliwości. Konstruktorką urządzenia była amerykańska uczona Hulda Clark, która po wielu doświadczeniach leczyła zapperem zakażenia pasożytami, bakteriami, grzybami i wirusami. Uznała, że jej odkrycie jest na tyle ważne dla ludzkości, że zamieściła w swojej książce schemat budowy tego urządzenia i od tej pory na rynkach całego świata pojawiły się różnego rodzaju zappery. Zapper proponowany przez nią był niezwykle tanim urządzeniem i taki miał być w zamyśle, by każdy mógł sobie na niego pozwolić i uwolnić od problemów ze zdrowiem związanym z patogenami.


Czy zapper działa?

Mamy ponad 10 letnie doświadczenie w pracy z zapperami. Stosujemy je na sobie i polecamy pacjentom, którzy chcą uzupełnić terapie biorezonansową o prąd zapperowski. W tym miejscu zrobimy małą dygresję i podkreślimy, żeby nie mylić zappera z biorezonansem, bo to się często zdarza! Biorezonans to nie zapper! To zupełnie inne urządzenia. Biorezonans jest dużo większy i służy do regulacji i stymulacji organizmu. Z kolei zapper do generatorek prądu niszczący patogeny. A czy działa? Z czystym sumieniem potwierdzamy, że zapper sprawuje się bardzo dobrze! Jest tylko jeden warunek. Musi być on dobrze skonstruowany. Na rynku jest bowiem bardzo wiele różnych urządzeń a niewiele z nich działa prawidłowo. Mamy wśród znajomych elektryka, który jest miłośnikiem zdrowego tryby życia i który sprawdzał na miernikach pracę różnych zapperów. Okazało się, że większość z nich można wyrzucić do kosza. Dlaczego? Otóż Hulda Clark ustaliła pewne określone częstotliwości terapeutyczne, które powinny być one przekazane organizmowi. Mało kto wie, że pod wpływem obciążenia w przepływie prądu, jakim jest człowiek chwytający elektrody, ta częstotliwość może się zmienić. Może spaść na zupełnie inną wartość. Czyli zapper włączony sam sobie, bez dotykania go przez człowieka generuje dobrą częstotliwość a jak człowiek go chwyci i zacznie poddawać się terapii to te częstotliwości spadają! I takie urządzenie nie będzie działać prawidłowo i nie będzie skuteczne! Jest jednak kilka urządzeń godnych polecenia, których wartości są stabilne. I wcale nie są to urządzenia za kilka tysięcy!! Są to tanie, dobrze zrobione zappery przez mądrych elektryków. Pierwszym zapperem jest zapper firmy PLUS z Krakowa, drugim jest zapper o lekko niepoważnej nazwie Nunczako, zbudowany przez Jana Taratajcio. Oba bardzo dobrze się sprawdzają. Polecamy je od lat i słyszymy o nich dużo dobrego. Chorzy na borelioze zaczynają szybciej zdrowieć, osoby z grzybicą zauważają większą poprawę w terapii a ludzie zakażeni pasożytami doznają oczyszczenia z nieproszonych gości do tego stopnia, że robaki dosłownie potrafią z nich wychodzić. Nieraz otrzymywaliśmy zdjęcia, co z ludzi wyszło lub słyszeliśmy historie, co wydalili z siebie. Mieliśmy i takich pacjentów, którzy wydalone robaki chowali w słoiku. Ale nie jest to miejsce na takie opowieści – celem jest tu potwierdzenie, że zappery faktycznie działają i wnoszą do terapii wyraźną poprawę.

 

Czy sam zapper wystarczy?

Według nas sam zapper nie wystarczy. Zapper może być częścią większej terapii, na którą zawsze musi składać się odpowiednie odżywianie, preparaty naturalne i ewentualnie biorezonans (ten nie zawsze – tylko w niektórych przypadkach). Zapper będzie tu dodatkowym bodźcem, który pomoże niszczyć patogeny. To taki antybiotyk w prądzie. Ale nie dostarczymy za jego pomocą ani witamin, ani minerałów, ani nie odbudujemy flory jelit, która jest bardzo ważna przy wielu infekcjach, ponieważ bierze udział w budowaniu odporności naszego organizmu. Zapper nie zastąpi też ziół przeciw poszczególnym patogenom i dlatego trzeba je brać. Ale zapper będzie dodatkowym wsparciem i może znacznie przyczynić się do zwycięstwa. To takie dodatkowe posiłki w walce z robakami, bakteriami czy wirusami.


Czy zapper pomoże w przeziębieniu?

Zapper kojarzy się głównie w tym, że pomaga leczyć zakażenia pasożytami i ewentualnie boreliozę. Ale czy działa on także na przeziębienia, grypie i czy może pomóc w leczeniu korona wirusem? Jak najbardziej w leczeniu ostrych infekcji takich jak przeziębienia zapper sprawdza się doskonale. Hulda Clark wymyśliła to tak, że obejmuje on swoim działaniem wszelkie patogeny i bez znaczenia, co mamy w środku i co nas atakuje. Zapper będzie to niszczył. I tak faktycznie jest. Na własnej skórze przekonaliśmy się nieraz, jak świetnie zapper pomaga w przeziębieniu. Nam bowiem też zdarza się przeziębić, zwłaszcza gdy pracujemy całe dnie ponad siły i mamy ludzi chorych od rana do wieczora. I mimo, że dbamy o dobre odżywianie i wzmacniamy organizm na bieżąco to czasami dopadnie nas jakaś infekcja i musimy sobie z nią jak najszybciej poradzić. I tu właśnie w ruch idą mocne środki naturalne takie jak olejek z oregano, zwiększona dawka witamin i minerałów oraz zapper! I to nas szybko wyciąga nas z choroby. Wiemy od pacjentów, że i oni mają podobnie. Kiedy są przeziębieni siadają do zappera i z dnia na dzień czują się lepiej.

 

A czy zapper pomaga na koronawirusa?

Ta kwestia interesuje chyba najwięcej osób, zwłaszcza, że pandemia przybiera na sile i wszędzie krzyczą, że kolejne osoby zostały zakażone. Ciężko jest nam jednak odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie, ponieważ nie ma doświadczeń w leczeniu korona wirusa zapperem. Nie wiemy też czy osoba, która jest chora, ma akurat covid czy grypę, zwłaszcza, że objawy są bardzo podobne.


Opiszemy za to przypadek naszej pacjentki, która ciężko zachowała i ratowała się właśnie zapperem. Wszelkie objawy wskazywały właśnie na koronawirusa, ponieważ poza silnym kaszlem, bólem gardła i osłabieniem szybko straciła węch i smak a ową infekcje przechodziła wyjątkowo ciężko. Leki z apteki zupełnie nic nie pomogły i napisała do nas na facebooku. Od razu zaproponowaliśmy jej całą masę preparatów oraz zapper do stosowania trzy serie dziennie! Po kilku dniach już czuła się lepiej a po tygodniu leczenia praktycznie wróciła do pełni życia. Czy to był covid czy ciężka grypa to tego nie wiemy ale objawy były niepokojące, jej stan ciężki i mimo to terapia z uwzględnieniem zappera pomogła! Warto więc z tego korzystać!