Co trzeba zrobić, aby być zdrowym w dzisiejszych czasach? Czy wystarczy mała korekta i jakiś lek? Niestety, jeśli chorujemy na przewlekłą chorobę to, aby być zdrowym, musimy trochę popracować. Choroba pojawia się bowiem jako wynik naszego trybu życia i czasami trzeba wiele zmienić, by odzyskać zdrowie.
Warunków utrzymania zdrowia jest wiele. Nie można spełnić tylko jednego czy dwóch – muszą być spełnione wszystkie. Dopiero wtedy organizm może się zregenerować i wrócić do równowagi.
Wiem to z własnego doświadczenia, bowiem sam chorowałem przez prawie 10 lat i nikt nie był w stanie mi pomóc. Medycyna naturalna ku zaskoczeniu (i rozpaczy) również nie dawała rezultatów! Dlaczego? Otóż terapeuci od terapii naturalnych, będący specjalistami w swojej dziedzinie, nie zwracali uwagi na całość przypadku. Interesowali się tylko tym, na czym się znali. Homeopaci robili głębokie wywiady homeopatyczne lecz podawali tylko granulki i nie patrzyli na sposób odżywiania; zielarze przepisywali najróżniejsze zioła ale nie zalecali zmiany styl życia; dietetycy ustawiali dietę ale nie stosowali terapii regulacyjnej, terapeuci od biorezonansu likwidujący alergie, robili odczulania, ale nie patrzyli na obciążenie organizmu metalami ciężkimi czy pasożytami. Efekty były takie, że żadna kuracja nie dała poprawy!!!
Dopiero połączenie wszystkich aspektów dało rezultat!
Aby osiągnąć zdrowie trzeba spełnić wszystkie potrzeby, jakich wymaga nasz organizm. Dodam, że w dzisiejszych czasach jest to trudniejsze niż dawniej, ponieważ rozwój cywilizacji pociąga za sobą nowe obciążania np. w postaci chemizacji życia czy smogu elektromagnetycznego.
Poniżej znajdują się filary, jakie w mojej ocenie są w stanie przywrócić zdrowie:
Odżywianie. Jesteś tym, co jesz – jak mówi stare przysłowie. I jest to prawda. To jedzenie buduje nasze komórki. Jeśli jemy zmodyfikowane i bezwartościowe produkty to nie ma się co dziwić, że chorujemy. Starajmy się wybierać jak najbardziej naturalne produkty, jak najmniej przetworzone z jak najmniejszą ilością konserwantów. Wiadomo, że nie jest to łatwe, gdyż praktycznie nie ma gdzie kupić „zdrowego” jedzenia, ale chociaż starajmy się wybierać na tyle, na ile możemy. Oprócz jakości bardzo ważny jest też dobór produktów. Najlepiej stosować się do równowagi kwasowo-zasadowej, ponieważ jest to jedyna droga do utrzymania zdrowia. Nasze organizmy, podobnie jak samochody, potrzebują odpowiedniego „paliwa” – jeśli zastosujemy złe „paliwo” to zaczną się problemy. Nasz organizm potrzebuje zrównoważonych pod kątem odczynu PH produktów. Niestety większość tego, co spożywamy jest zakwaszające – nabiał, mięso, cukry, kawa, napoje gazowane, alkohol. To szybko doprowadza do zakwaszenia organizmu!! Zakwaszenie jak się okazuje jest przyczyną bardzo wielu chorób, w tym tzw. „cywilizacyjnych” – nadciśnienie, cholesterol, miażdżyca, ale także bóle stawów, reumatyzm, cukrzyca, nadkwasota żołądka. Dla ciekawostki wspomnę, że w Japonii istnieje wyspa o nazwie Okinawa i tam ludzie dożywają wieku 100-120 lat w dobrym zdrowiu bez żadnych chorób cywilizacyjnych!!! Jest to ewenement. Zaczęto badać przyczynę tego „cudu” i okazało się, że sekretem jest woda zasadowa, jaką mieszkańcy wyspy piją. Wyspa jest bowiem położona na koralowcu i woda pitna ma odczyn zasadowy, odkwasza ich organizmy. To pozwala im zachować dobre zdrowie na długie lata!!!
Woda - Prawidłowe nawadnianie organizmu! Wielu z nas zapomina, że podstawą życia jest woda! Wodę trzeba pić! Nie może być to jednak woda gazowana, czy słodzona. Woda ma za zadanie nawodnić komórki i oczyścić je z zanieczyszczeń, dlatego potrzebna jest woda niegazowana i to najlepiej o odczynie ph neutralnym lub lekko zasadowym! Woda butelkowana niestety nie ma takich właściwości stąd o taką wodę trzeba trochę powalczyć.
Ruch – ruch to życie i wiele tu nie trzeba przekonywać. Podczas ruchu pobudzamy układ limfatyczny, poprawiamy krążenie, poprawiamy pracę jelit, odkwaszamy organizm, wytwarzamy hormony szczęścia (produkują się już po 15 minutowym spacerze). Kiedy jeździmy autem i siedzimy w fotelu nasz organizm szybko ulega degeneracji!
Uziemianie się – to pozbycie się nadmiaru ładunków elektrycznych z naszego ciała. Skąd mamy takie ładunki? Otóż zamknięci w betonowych konstrukcjach i jesteśmy narażeni na działanie wszechobecnych pół elektromagnetycznych. Zbieramy na sobie ładunki elektrostatyczne, które koniecznie trzeba „odprowadzić” do ziemi – albo po prostu zmyć. Polecam kąpiele w wannie z dodatkiem kilograma soli morskiej. Pamiętajmy jednak o kontakcie z przyrodą, dotykaniu drzew, ziemi, spacerze nad morzem ze stopami w wodzie, spacerze boso po trawie (najlepiej rano, kiedy jeszcze jest rosa) – to są sposoby tzw. uziemiania się i ściągnięcia z nas tych szkodliwych ładunków elektrostatycznych, które mogą zniszczyć nasze komórki. Wiemy przecież, że nasze organizmy to swoista konstrukcja elektryczna (w komórkach odbywa się ruch dzięki elektryczności!!!!), która pracuje na pewnych częstotliwościach. Każde inne zewnętrze i silniejsze źródło elektryczności zakłóca pracę naszych komórek! Warto także wiedzieć, że jeśli nasze organizmy są silnie obciążone promieniowaniem elektromagnetycznym, to zwykłe uziemianie może być niewystarczające i może być potrzebna specjalna terapia likwidująca te obciążenia i przywracająca prawidłowe funkcjonowanie komórek.
Zjonizowane powietrze – zdrowym powietrzem jest takie, które ma dużo jonów ujemnych a mało dodatnich. Niestety w domach czy aucie mamy prawie same jony dodatnie, co znacznie obniża nasze siły i funkcjonowanie. Stąd często spotykane chroniczne zmęczenie, na które niby nie ma lekarstwa! Jest – trzeba korzystać ze spacerów po lesie, wietrzyć mieszkania (zwłaszcza po deszczu – bo wtedy tworzy się dużo jonów ujemnych). Jony dodatnie, czyli te szkodliwe, są wytwarzane między innymi przez elektryczność, materiały sztuczne, plastiki czy wykładziny. Jako ciekawostkę dodam, że wpływ jonów na człowieka odkryto podczas pierwszych podróży w kosmos, kiedy to zamknięto w statku grupkę młodych i pełnych sił ludzi, którzy po powrocie byli wręcz wyczerpani! Okazało się, że w pomieszczeniu brakowało jonów ujemnych!!! Były tam same materiały sztuczne i elektryczność, które wytwarzały jony dodatnie i przyczyniały się do gwałtownego osłabienia załogi. Dopiero zamontowanie specjalnych jonizatorów powietrza w statkach ustabilizowało sytuację! Nie dziwmy się więc, jak po 8 godzinnej pracy przy komputerze albo długiej podróży w aucie jesteśmy wyczerpani. To normalne! Szukajmy ratunku w naturze – to najlepsze (i jedyne rozsądne) rozwiązanie.
Pozytywne myślenie – niektórzy mówią, że tym sposobem można osiągnąć wszystko. Niestety, w mojej opinii aż tak dobrze nie jest, bo jak ktoś ma pasożyty czy grzyby to może sobie myśleć o wszystkim, co najlepsze a i tak niewiele mu to da. Jednak wpływ naszego myślenia jest faktycznie zauważalny i wpływa na szybkość i poprawę zdrowia! Otóż kiedy myślimy pesymistycznie terapia idzie bardzo wolno, wchłanianie leków sięga 10%. Z kolei kiedy myślimy pozytywnie, to terapia idzie znacznie szybciej a zastosowane leki wchłaniają się w 90-100%! Jest to niesamowite – korzystajmy z tego.
Likwidacja stresu (!!!) – nie muszę tu chyba dużo wyjaśniać, jak bardzo szkodliwy jest wpływ stresu na nasz organizm. Przyjmując ludzi w swoim gabinecie potwierdzam smutny fakt, że wiele chorób jest właśnie wynikiem przewlekłego stresu. Zawsze słyszę takie słowa: „Jak tu się nie stresować?! Takie jest życie!”. Z jednej strony to fakt – pośpiech i trudności dnia codziennego będą wyzwalać w nas stres i byłbym naiwny mówiąc „proszę się nie stresować”. Bo zwyczajnie się nie da. Można jednak niwelować skutki stresu stosując wszelkiego typu działania „odstresowujące” np. masaże, sport. Polecam także wyjątkowo skuteczną terapię bioreoznansem, która działa zarówno antystresowo jak i chroni organizm przed wpływem stresu.
Suplementacja – niestety uważam, że jesteśmy na nią skazani. Ogólnie jestem temu przeciwny, ponieważ wszystkie potrzebne substancje odżywcze powinniśmy przyswajać z jedzenia… niestety, w jedzeniu brakuje wielu substancji!!! Gleby, w których rosną warzywa i owoce są wyjałowione, brakuje w nich wielu pierwiastków potrzebnych nam do życia, np. selenu. Nie mamy innego wyjścia jak ratować się suplementami. Oczywiście tylko naturalnymi i dobrej jakości.
Terapie regulacyjne – kiedy już funkcjonowanie organizmu zostanie zaburzone to niezbędne są terapie przywracające mu tą równowagę. Jest kilka rodzajów takich terapii np. akupunktura. Mi najbardziej sprawdził się biorezonans i homeopatia (!). Dodam tylko, że jeśli jest to choroba przewlekła, to wraz z tymi terapiami muszą iść w parze powyżej opisane rzeczy.
Podsumowanie
Stosując się do powyższych zasad można wyleczyć się z wielu chorób przewlekłych. Wydaje się to trudne ale spokojnie można to wykonać. Ja to zrobiłem i w krótkim czasie wróciłem do zdrowia po 10-letniej chorobie.
Wiedzą, jaką zdobyłem podczas swojej podróżny, postanowiłem dzielić się z innymi ludźmi, którzy mają problemy zdrowotne. Prowadzę gabinet medycyny naturalnej w Zielonej Górze, pomagając innym w powrocie do zdrowia.
Łukasz Dobrzyński, dypl. homeopata, irydolog.