Jeśli ktoś podejrzewa, że ma grzybicę ogólnoustrojową wywołaną candidą albicans i chciałby jak najszybciej uzyskać choć szczyptę potwierdzenia swojego przypuszczenia, to polecamy prosty domowy sposób - tzw. "test śliny".

 

Jak wykonać "test śliny" na candide?

Rano po obudzeniu nie idziemy od razu myć zębów tylko zbieramy trochę śliny w ustach i wypluwamy to do szklanki wody. Trzeba wybrać przezroczystą szklankę, by móc obserwować, co się dzieje z tą śliną. Obserwujemy ślinę co 15 minut przez okres godziny. O zakażeniu grzybem candidą będzie świadczyć kilka rzeczy:

  • sznury wyglądające jak nogi ciągnące się od śliny unoszącej się na wierzchu
  • rozdrobniona ślina wyglądająca jak chmura, opadająca na dno szklanki lub unosząca się w szklance jak mgła aerozolowa

 

Zobacz zdjęcie:

 

Graficzny test śliny na candidę. Jest narysowany kubeczek i zaznaczone w nim ślady wskazujące na zakażenie.

 


Jeśli natomiast nie pojawia się żadne odnogi ze śliny i będzie ona opadać na dno szklanki jednolitym strumieniem to jest wysokie prawdopodobieństwo, że nie ma grzybicy. Pamiętajmy jednak, że ten test nie daje stuprocentowej pewności i warto powtórzyć go kilka razy.

 

Biorezonansowy test na candide

Profesjonalnym testem w kierunku obciążenia grzybem candida jest Badanie wykonywane na biorezonansie z serii MORA. Wybór urządzenia jest bardzo istotny, ponieważ MORA jest aparatem posiadającym certyfikat dla urządzeń medycznych, potwierdzający wiarygodność pomiarów, czego nie mają inne urządzenia. Jest to test polecany przez znanego w Polsce lekarza zajmującego się problematyką grzybicy, Andrzej Janusa, autora książki "Nie daj się zejść grzybom candida". Test biorezonansem precyzyjnie określi czy organizm jest zagrzybiony i w jakim stopniu. Biorezonans MORA skanuje cały organizm, dzięki czemu nic nie umknie podczas badania. Jest bardzo czuły i wykaże w 100% nawet najdelikatniejszy sygnał zakażenia candidą.