Pytanie od pacjenta na temat zappera:

Co jest lepsze na pasożyty: zapper czy preparat odrobaczające? I czy sam zapper wystarczy?

 
Nasza odpowiedź odnośnie zappera


Dla osób nieznających zagadnienia zappera krótko wyjaśnimy, że zapper jest to proste małe urządzonko elektryczne, emitujące delikatny prąd o częstotliwości (najczęściej) 30 kHz, który w myśl teorii ma likwidować wszystkie patogeny (pasożyty, bakterie, grzyby). Trzyma sie dwie elektrody w dłoniach, które są podłączone do zappera i emitowany jest minimalny prąd.

Odpowiadając na pytanie: Sam zapper nie wystarczy do zabicia wszystkich pasożytów, bowiem prąd rozchodzi sie "po tkankach" nie działając w środku pustego narządu. Nie działa zatem na pasożyty w jelitach. Może działać na przywry przyssane do jelit lub bakterie znajdujące sie we krwi ale nie ma możliwości, aby działał w świetle jelita. Stąd konieczne jest przyjmowanie preparatów (najlepiej ziołowych!) Sama twórczyni zappera, Hulda Clark, polecała stosować goździki, piołun i czarny orzech, jako najlepsze środki na robaki a całą kurację uzupełniała zapperem!


Zatem podstawą są zawsze preparaty a zapper jest uzupełnieniem kuracji! Warto go stosować, bo przyspiesza kuracje. Warto jednak wybrać dobrej jakości zapper (nie oznacza to drogi), bowiem na rynku jest wiele firm, których zappery po podłączeniu pod obciążenie (organizm człowieka) rozjeżdżają się w częstotliwościach i zamiast zalecanych 30kHz emitowane są zupełnie inne, niższe częstotliwości, niemające już takiego działania. Mamy sprawdzoną firmę Plus z Krakowa (proste, tanie choć odstraszają tandetnym wyglądem) oraz firmę Ravo Zapper dostępną w sklepie internetowym Naturalna Medycyna (ten jest znacznie droższy ale to juz wyższa technologia, ma wyświetlacz, programator, można go podłączyć pod laptopa itd). 

Będąc przy zagadnieniu "wybijania pasożytów prądem" wspomnimy jeszcze o zabiegach, jakie wykonujemy w naszym gabinecie na urządzeniu biorezonansowym. Jest to również forma usuwania pasożytów ale za pomocą fal elektromagnetycznych, nie prądu. Generowane impulsy tworzą niesprzyjające pasożytom środowisko przez co pobudzają je do usunięcia z organizmu. Dodatkowo dzięki takiej stymulacji organizm włącza własne mechanizmy obronne nakierowane na danego pasożyta. Zabiegi biorezonasnowe wzmacniają dodatkowo odporność i zabezpieczają przed ponownym zakażeniem podczas, gdy zappery takiej możliwości nie mają.

A czy trzeba brać preparaty podczas stosowania biorezonansu? Tak! Według nas podstawą jest oczyszczanie za pomocą ziół! Zabiegi biorezonansowe proponujemy jako kuracje dodatkową i to tylko dla osób z bardzo dużym zarobaczeniem. Tam, gdzie jest niewielkie zakażenie pasożytami to spokojnie można sobie z tym poradzić preparatami ziołowymi (tylko nie samymi pestkami dyni, zwłaszcza juz rozłupanymi, bowiem to stanowczo za mało a co więcej, usuniecie łupinki z pestki dyni powoduje utratę większości jej właściwości terapeutycznych..). Najlepsze są wspomniane wcześniej preparaty z piołunu, goździków i czarnego orzecha, ale lepiej je dobrać indywidualnie, bo nie każdy pasożyt da się tym wytruć (przykładowo tasiemce lepiej leczy się tymiankiem, który paraliżuje ich układ nerwowy a lamblie berberyną i olejkiem z oregno o dużej zawartości karwakrolu).